Wakacyjna lektura przypomniała mi o istotnym elemencie prowadzącym do trwałości rezultatów zmiany. Ten element to odpowiedzialność za zmianę, a książka, którą właśnie czytam, to „Innowatorzy” Waltera Isaacsona.
Czyja zmiana? Oto jest pytanie…
Ostatnio jeden z partnerów Szkoły Zarządzania Zmianą spotkał się z Klientem. Rozmowa dotyczyła przebiegu usługi doradczej. Klient zaproponował, abyśmy przeprowadzili kilka warsztatów różnymi grupami pracowników organizacji. Na każdym z warsztatów uczestnicy mieli wypracować istotne z punktu widzenia Klienta pomysły. Klient oczekiwał, że po zakończeniu cyklu warsztatów konsultanci dokonają ich podsumowania – w formie raportu – i wybiorą zestaw pomysłów.
Przedstawiciele Klienta byli nieco zaskoczeni, kiedy nasz konsultant powiedział, że ma inną wizję zebrania pomysłów w raport – warsztat, na którym agenci zmiany (pracownicy organizacji) dokonają wybory najlepszych pomysłów.
Dlaczego? – padło pytanie. Nasz konsultant odpowiedział pytaniem – Czyja będzie zmiana, jeśli to konsultanci dokonają wyboru pomysłów?
To pytanie uzmysłowiło klientowi, że bez wzięcia odpowiedzialności za zmianę, pracownicy nie będą czuli się właścicielami tej zmiany. W efekcie nie będą się w nią angażować, a po zakończeniu projektu nie zadbają o trwałość rezultatów.
Nauka od Roberta Noyce’a – o czyj tyłek chodzi?
Dlaczego opowiedziałem Wam historię o spotkaniu z Klientem? To „wina” Waltera Isaacsona – autora bestsellerowych biografii Steva Jobsa, Einsteina i Leonarda da Vinci – i jego książki „Innowatorzy”
W tej ponad 700-stronicowej książce znalazłem ciekawą opowieść o stylu zarządzania Roberta Noyce’a – współzałożyciela Intela, zwanego burmistrzem Doliny Krzemowej:
(…) Noyce oddawał władzę pracownikom i zmuszał ich do wykazywania się przedsiębiorczością. (…) Młodzi inżynierowie musieli wziąć na siebie odpowiedzialność i zachowywać się jak wynalazcy. Od czasu do czasu zdarzało się, że któryś z pracowników został wytrącony z równowagi przez jakiś poważny problem. „Ktoś taki przychodził do Noyce’a i nie mogąc złapać tchu, pytał co ma zrobić (…). Noyce pochylał głowę, skupiał na rozmówcy niezwykle uważne spojrzenie, słuchał, a potem stwierdzał: Spójrz, oto twoje wytyczne. Musisz wziąć pod uwagę A, musisz wziąć pod uwagę B, a potem musisz wziąć pod uwagę C.
Później przywoływał na twarz uśmiech Gary’ego Coopera: Jeśli jednak sądzisz, że podejmę tę decyzję za ciebie, jesteś w błędzie. Przecież w końcu to o twój tyłek chodzi”.
W, Isaacson, Innowatorzy, Insignis Media, Kraków 2016, s. 279-280
Odpowiedzialność za zmianę
Jeśli inicjatorzy zmiany i pracownicy organizacji nie wezmą odpowiedzialnośći za zmianę, to szansa na trwałość rezultatów zmiany jest niska.
Jeśli przekażesz odpowiedzialność za zmianę konsultantom, to oni mogą zrobić swoją robotę, przekazać prace i raport z projektu, wziąć pieniądze za swoje usługi i udać się do kolejnego klienta. A Ty możesz zostać w firmie ze zmianą, której nikt z organizacji nie uważa za własną…