Jeszcze przed pandemią COVID-19 zwinność była gorącym tematem, zazwyczaj w działach IT. Niektóre firmy weszły w koronakryzys i dają sobie radę dzięki zwinnym praktykom, inne twierdzą, że w warunkach pandemii i pracy zdalnej nie czas na zwinność.
Co to jest zwinność?
To dobre pytanie na początek. Zwinność (agile) narodziła się jako zestaw praktyk roboczych w tworzeniu oprogramowania. Pamiętajmy jednak, że spisanie zasad w postaci Manifestu agile miało miejsce prawie 20 lat temu. Dziś jesteśmy być może w punkcie zwrotnym, w którym firmy muszą ponownie zdefiniować zwinność z punktu widzenia całej organizacji.
Zwinność to coś więcej niż same praktyki i narzędzia, ale też zwinność to coś więcej niż postawa ukierunkowana na iteracyjne zbieranie informacji zwrotnej od klientów i pracowników w celu doskonalenia (wytwarzania) produktów. Zwinność to podejście łączące zwinną postawę z zestawem zwinnych praktyk.
Jeśli masz naprawdę zwinną organizację, to masz w niej zespoły pracowników skoncentrowanych na realizacji wizji, ważnego celu lub nowego przedsięwzięcia. Posiadają oni autonomię, która pozwala im dokonywać wyborów i poruszać się szybciej niż tradycyjne, hierarchiczne przedsiębiorstwa. Tym co napędza te zespoły jest poczucie sprawczości.
Powstaje pytanie czy czas pandemii to dobry moment na wdrażanie lub umacnianie zwinności w firmie?
Zwinnie w formie zdalnej
Pierwszą kwestią budowania zwinności w czasach pracy zdalnej jest prawidłowa oceny kultury organizacyjnej.
- Czy w przedsiębiorstwie ludzie przyzwyczajeni są do samodzielnego podejmowania decyzji oraz czy istnieje przyzwolenie na eksperymentowanie i popełnianie błędów?
Jeśli mamy już taką kulturę, to pozostaje techniczna strona transformacji cyfrowej i wyposażenie zespołów w zwinne narzędzia, jakie można używać w czasie pracy zdalnej. Mamy ich pod dostatkiem: wirtualne tablice, kanwy biznesowe czy programy umożliwiające prowadzenie pisemnej burzy mózgów online.
Jeśli nasza kultura jest kulturą kontrolowania, to warto zastanowić się w jakich elementach można ją „uzwinnić”. Może na początek będziemy zwinnie podchodzić do nowych przedsięwzięć (lub bardziej zwinnie), a kontynuowane projekty pozostawimy pod władzą Waterfall.
- A może warto zapytać pracowników – co o tym myślicie?
- Jak chcecie pracować?
- W jaki sposób szybciej osiągać cele w warunkach rozproszenia zespołu?
Zwinne zarządzanie zmianą
Warto też pamiętać, że transformacja organizacji w kierunku zwinności może być szansą na pokazanie, jak zwinnie zarządzamy w firmie. W końcu taka transformacja jest zmianą i okazją do wykorzystania zwinnego podejścia i wypróbowania zwinnych narzędzi do pracy zdalnej.
I jedna uwaga na koniec zwinna transformacja firmy to nie zdarzenie punktowe lub decyzja szefa. To podróż, w którą wyrusza cała organizacja – zarząd i pracownicy, wszystkie działy. A po drodze może się wiele wydarzyć…
Wtedy reaguj zwinnie!
Zapraszam na warsztaty – w formie zdalnej – Zwinnologia w zarządzaniu zmianą