Często spotykam się z głosami, że jedną z najważniejszych umiejętności lidera jest przewidywanie możliwych ryzyk. To ważna umiejętność i warto to robić. Pojawia się pytanie jak wiele czasu poświęcić na proces analizy aby móc zidentyfikować co może pójść nie tak. Z drugiej strony te same osoby oczekują od lidera zwinności. Im dłużej zastanawiamy się nad ryzykami tym później zaczniemy rzeczywiste działania, a świat nie czekał na nas i nasze otoczenie się zmieniło. W wyniku tej zmiany, być może pewne ryzyka przestały nimi być, inne mogą się pojawić itp. Historia wielu przedsięwzięć pokazuje, że często w trakcie ich realizacji pojawiły się wydarzenia, które wymagały reakcji, a które nie zostały przewiedziane. Z drugiej strony wiele ryzyk, które przewidziano i dla których przeciwdziałania stworzono procedury i zebrano niezbędne zasoby, nigdy się nie zrealizowało.
Hulaj dusza, ryzyk nie ma?
Ależ skąd. Cała sztuka zwinności to koncentrowanie się na 20% najbardziej prawdopodobnych i znaczących ryzyk. Tworzenie długich katalogów ryzyk zajmuje czas i niewiele wnosi, a zamykanie oczu na oczywiste zagrożenia jest naiwnością.
To co jest ważne to przygotowanie się na sprawne reagowanie na pojawiające się wydarzenia. To wymaga wytworzenia kultury otwartości, akceptacji na zmiany, uczenia się na podstawie doświadczenia oraz technik szybkiego reagowania. To wszystko są inne umiejętności, niż analizowanie i próby przewidywania. Wymagają zaufanie do siebie i organizacji, umiejętności odpuszczenia potrzeby kontroli. Słowem dobrze przygotowanej improwizacji.