Prowadząc ostatnio warsztat na temat zmiany po raz kolejny zaobserwowałem, że mamy tendecję do wpadania w koleiny pojedynczych rozwiązań.
Pułapka planowania
Gdy już zbierzemy trochę informacji na temat zmiany i zapraszamy uczestników do wygenerowania opcji działań prowadzących do zrealizowania zmiany to w efekcie uzyskujemy, mniej lub bardziej szczegółowe kroki składające się na projekt zmian. Widać w tym moim zdaniem konsekwencje wiedzy i umiejętności związanych z tzw. „myśleniem projektowym”. Samo układanie działań w plan jest jak najbardziej wskazane, pożyteczne i czasami przedwczesne, jeśli poruszamy się w obszarze niepewności, w obszarze innowacji (nieważne czy przez duże czy małe „i”). W takiej sytuacji warto w pierwszej kolejności sprawdzić, czy wybieramy dobry kierunek zanim wyślemy w nim całą organizację.
Zmiana jako System
Jak możemy przeczytać w książce, którą napisał Jahn Gall „Systemantics, The Systems Bible” , każdy duży system działa w sposób inny niż planowany, a jedyne działające systemy złożone powstały w wyniku ewolucji z mniejszych poprawnie działających.
Z tego powodu potrzebujemy MUZ (Minimalnych Użytecznych Zmian). Jak muzy w mitologii, każda z nich niesie inspirację co dalej i ułatwia nam rozwój systemów.
Zachęcam więc do przywołania swoich MUZ i szukajmy takich rozwiązań, które możemy wdrożyć jak najtaniej, najprościej i najszybciej, a które w jak największym stopniu przybliżą nas pożądanego CELU!