Do przodu czy do baru? Dylemat liderów zmian

Kiedy rozmawiam z menedżerami na temat najlepszego momentu, w jakim należy rozpocząć zmiany w firmie, przypomina mi się następująca historia:

[ezcol_2third]

Mam kolegę, który zaprasza mnie do swojego domku letniskowego w Górach Stołowych. Domek jest pięknie położony na zalesionym wzgórzu, a dróżki prowadzonej do niego nie ma na mojej mapie urządzenia GPS. Kolega tłumaczy mi więc jak mam jechać, aby trafić bez problemów:

Z drogi Wrocław-Kudowa Zdrój skręcisz na Wambierzyce, następnie zobaczysz drogowskaz „Kolonia Lisów 6”, miniesz go i pojedziesz dalej, aż po prawej stronie zobaczysz niewielką kapliczkę. Pojedziesz jeszcze ze trzy kilometry i zobaczysz po lewej bar „Pod jelonkiem”. Wtedy będziesz wiedział, że przejechałeś zjazd do mnie i musisz zawrócić, przejechać około 500 metrów i skręcić w prawo w leśną drogę.

Podobnie jest z podejmowaniem decyzji o wdrażaniu zmian w firmie. Często konieczność podjęcia zmian staje się oczywista dopiero wtedy, gdy już jesteśmy w barze „Pod jelonkiem”, czyli przegapiliśmy najlepszy moment do zmiany. W przeciwieństwie do górskiej drogi, na drodze rozwoju firmy nie możemy się cofnąć do sytuacji sprzed kilku miesięcy lub roku. Oznacza to, że szansa, jaką mogliśmy wykorzystać, już umknęła albo, że zagrożenie, jakiemu mieliśmy zapobiec, przeradza się w prawdziwy kryzys zagrażający istnieniu firmy.

Jak można radzić sobie w takich sytuacjach i orientować się, czy powinniśmy dokonać zmiany?

Pierwsza metoda jaką stosują menedżerowie jest oparta o intuicję i doświadczenie. Raz na miesiąc lub raz na kwartał zarząd firmy i osoby odpowiadające za zarządzanie strategiczne spotykają się na spotkaniu diagnostycznym. Na takim spotkaniu każda osoba, bez porozumiewania się z innymi, zaznacza na krzywej rozwoju przedsiębiorstwa (zwanej też krzywą Handy’ego – rysunek poniżej), miejsce, w jakim znajduje się przedsiębiorstwo. Zakres krzywej, najkorzystniejszy z punktu widzenia rozpoczęcia procesu zmian, zaznaczono czerwonymi strzałkami.

Opisana metoda zawiera wprawdzie element uznaniowości, ale stanowi istotny krok do przodu w porównaniu z brakiem analizy sytuacji w otoczeniu firmy. Dodatkowo może być wprowadzona w firmie praktycznie bezkosztowo i „od zaraz”.

Metodą bardziej wyrafinowaną jest oparcie się o system zarządzania zmianami w firmie, który generuje alerty o zmianach w otoczeniu. System taki ma za zadanie wykryć nowe trendy, turbulencje i inne zmieniające się czynniki w otoczeniu przedsiębiorstwa, a następnie poinformować menedżerów o pojawiających się szansach i zagrożeniach. Pojawiający się sygnał staje się impulsem do wdrożenia reakcji strategicznej na zmiany w otoczeniu, czyli podjęcia decyzji o zmianach. Reakcje strategiczne często są już wstępnie przygotowane w oparciu o procedury planowania scenariuszowego. W porównaniu z metodą intuicyjną, system zarządzania zmianą zapewnia większą efektywność w wykrywaniu słabych sygnałów płynących z otoczenia, a więc pozwala na zareagowanie szybciej niż konkurenci.

Tak więc wykorzystujmy informacje o szansach rozwojowych i podejmujmy decyzje o wdrażaniu zmian w odpowiednim czasie, a konkurenci niech pędzą do baru „Pod jelonkiem”.

[/ezcol_2third] [ezcol_1third_end]

 

 

 

 

 

 

 

 

Handy_krzywa_zmian[/ezcol_1third_end]

Udostępnij na: